Tak samo jak bez choinki, nie wyobrażam sobie Świąt bez pierników. Ich aromat i smak w tym czasie ma wyjątkowe znaczenie, wydobywa z nas ten magiczny nastrój, za którym tęsknimy potem cały rok. Ja swoje przygotowania rozpoczęłam tym razem wyjątkowo późno, bo dopiero dzisiaj, ale za to ruszyłam pełną parą od upieczenia pierników. Skorzystałam z przepisu, który znalazłam w książce Ani Lewandowskiej, Zdrowe gotowanie by Ann, na bezglutenowe, zdrowe, pierniczki, z jedną małą zmianą, która mam nadzieję nie wpłynie za bardzo na ich twardość - zamiast cukru kokosowego użyłam miodu. W zeszłym roku też robiłam pierniki według receptury Ani, ale z batatów. Nie wyszły one za rewelacyjne, więc w tym roku postawiłam na zdrowszą wersję tradycji :)
Składniki (Zdrowe gotowanie by Ann):
- 65g mąki ryżowej
- 140g mąki gryczanej
- 70g mąki jaglanej
- 110g miodu
- 75g masła klarowanego
- dwa jajka
- 5 łyżeczek cynamonu
- 2 łyżeczki mielonego kardamonu
- 2 łyżeczki mielonego imbiru
- kilka rozgniecionych goździków
- łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta gałki muszkatołowej
Jajka utrzeć z masłem i połączyć je z wymieszanymi wcześniej suchymi składnikami oraz miodem. Dobrze wyrobione ciasto (faktycznie potrzeba trochę czasu, aby ciasto się nie rozpadało) owinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na kilka minut. Po ich upływie rozwałkować ciasto i wykrawać pierniczki. Piec około 15 minut w 180 stopniach (czas pieczenia zależy od grubości pierniczków, cieńsze szybciej będą gotowe).
Moja pierwsza partia pierniczków troszeczkę się spaliła, ale jak to mówią: pierwsze koty za płoty - potem wyszły już idealne. Smak obłędny! Nie mogłam się powstrzymać i spróbowałam jednego zaraz po wyjściu z piekarnika ;) W tym roku postawiłam tylko na piernikowe ludziki, ponieważ najbardziej kojarzą mi się ze Świętami, ot co :)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz