Na początku próbowałam się leczyć farmaceutykami, a konkretniej jednym z najnowszych leków przeciwwirusowych, który niestety nie za bardzo się sprawdził. Może delikatnie zmniejszył objawy, ale do dobrego samopoczucia było mi bardzo daleko. Wtedy znajoma poleciła mi napój imbirowy. Niby takie banalne, że aż trudno było mi uwierzyć w jego moc sprawczą, ale kurcze dał radę! Jak dla mnie odkrycie! :D Tak, tak, wiem - nic nowego. Czytałam o właściwościach imbiru wiele razy, ale nigdy nie odważyłam się tego spróbować. Może dlatego, że nie za bardzo przepadam za smakiem imbiru. Dwa dni stosowania tego cudownego napoju, rano i wieczorem, i gotowe - jestem zdrowa! :D
Składniki:
- 2 cm świeżego imbiru
- dwa spore plastry cytryny
- plaster pomarańczy
- łyżeczka miodu
Imbir obieramy, ścieramy na tarce o małych oczkach. Dorzucamy cytrynę oraz pomarańczę i całość zalewamy wrzątkiem. Napój odstawiamy na około 20 minut, a po tym czasie, kiedy trochę przestygnie, wyciskamy owoce i dodajemy łyżeczkę miodu.
Tadam! :)
P.S. Mamy choinkę!! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz